Studentki II roku studiów magisterskich kierunku Pedagogika o specjalności pedagogika wczesnoszkolna i przedszkolna w semestrze zimowym roku akademickiego 2018/2019 pod opieką metodyczną dr Jolanty Nowak prowadziły zajęcia dla dzieci ze świetlic szkolnych działających w SP 56 przy ul. Bośniackiej i SP 63 przy ul. Goszczyńskiego. Główną ideą było wsparcie nauczycieli w prowadzeniu zajęć świetlicowych w godzinach popołudniowych, kiedy najwięcej dzieci przebywa w świetlicy szkolnej. Studentki przygotowały zestawy gier i zabaw matematycznych z wykorzystaniem wybranych środków dydaktycznych m.in. piktogramów, kostek do gry, kolorowych kubeczków, tangramów, domina, kart do gry, zestawów Numicon czy Ozobotów, które proponowały dzieciom podczas cyklicznych spotkań realizowanych z mniejszymi grupami w specjalnie wygospodarowanych pomieszczeniach szkolnych.
Przyjęta formuła zajęć pozwoliła studentkom nabyć nowe, cenne doświadczenia w pracy z uczniami klas I-III. Najczęściej podkreślały, że (...) Każdy student pedagogiki wczesnoszkolnej powinien mieć możliwość przeprowadzenia takich zajęć. Sam wybierze materiał, na którym dzieci będą pracować i samodzielnie opracuje zabawy. Jest to niezapomniane wrażenie, które każdego czegoś nauczy. (...) Warto pamiętać o tym, że to co planujemy jest takim luźnym zarysem, który należy w razie potrzeby zmodyfikować, dopasować do aktualnych warunków i możliwości dzieci, a to wymaga od nauczyciela elastyczności.
Wskazywały również, że było to świetne i nowe doświadczenie - praca z uczniami w szkole bez obecności nauczyciela. Nie czułam się obserwowana non stop, nie czułam barier, jakie czasami towarzyszyły mi podczas przeprowadzania lekcji na praktykach. To pozwoliło mi na formułowanie pytań otwartych nieprzygotowanych wcześniej i kierowanie ich do dzieci na bieżąco.(...) Dużym plusem było to, że nikt nas nie obserwował, nie oceniał, dzięki czemu też byłyśmy pewniejsze siebie, nie musiałyśmy się stresować, że ktoś na nas patrzy i wyciąga jakieś wnioski.(...) Jedynym punktem odniesienia są dla nas opinie dzieci oraz obserwacje koleżanki, z którą można przedyskutować co zrobiło się źle, co można by było poprawić.
Były też szczególne momenty, jak na przykład: uczeń wyraził swój żal, że zajęcia dobiegają końca. Dodał również, że mógłby ze mną siedzieć dłużej i tworzyć gry, bo bardzo to lubi i mu się podobało.
W refleksji po przeprowadzeniu zabaw matematycznych w świetlicy studentki zwróciły uwagę, jak zmieniło się ich myślenie o edukacji: Nabyłam podczas tego spotkania nowych doświadczeń i otworzyło mi się inne myślenie na proces nauczania. Nie trzeba kierować się tylko podręcznikiem, ale można również uczyć dzieci w inny ciekawy sposób i uważam, że kiedy dziecko będzie się fajnie bawiło szybciej się czegoś nauczy, niż ucząc się czegoś tylko poprzez zapis w ćwiczeniach czy zeszycie. (...) Cieszyła mnie radość dzieci podczas zabaw oraz możliwość ich obserwacji i słuchania jak ze sobą rozmawiają. (...) To doświadczenie tylko bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że dziecku należy dać miejsce i czas na własny rozwój.
A jedna ze studentek dodała: Po tych zajęciach uważam, że matematyka może być wesoła oraz że dzieci powinno się uczyć jej głównie podczas zabawy i z wykorzystaniem ciekawych metod, żeby łatwiej im było wszystko zrozumieć.
Wszyscy odnieśliśmy sukces!